piątek, 1 lipca 2016

Publikować czy nie publikować - zdjęcia dzieci

Fotografuję nie tylko dzieci innych ale również swoje własne. Nie miałam nigdy problemu z publikowaniem ich wizerunku w sieci. Od maleńkości jak tylko pojawiły się na świecie, chciałam się nimi pochwalić całemu światu. Uważałam je za najcudowniejsze istoty na świecie więc założyłam im bloga który pełen był ich zdjęć... zdjęć moich dzieci.

Zawsze ważne było dla mnie to by nie były to zdjęcia, które mogą ich w jakikolwiek sposób ośmieszyć. Nie były to zdjęcia gołe ani pokazujące w niezręcznych sytuacjach ( typu nocnik). Myślałam zawsze o tym by kiedyś w przyszłości nikt tych zdjęć nie wykorzystał przeciwko nim. Jak wiadomo dzieci przeciwko dzieciom stają i będą stawać, naśmiewały się i będą naśmiewać.

Jak pogodzić chęć dzielenia się swoim Szczęściem i chęć chronienia swojego Szczęścia przed złymi ludźmi... albo po prostu przed kolegami.

Sytuacja z życia...

Dzieci wróciły któregoś popołudnia do domu. Syn ze łzami w oczach opowiadał, jak jego starsza o kilka lat nowa koleżanka naśmiewała się z jego zdjęć, które znalazła w internecie. Tak... natknęła się na bloga ze zdjęciami mojej dwójki. Naśmiewała się "jaki słodki bobanio"... Tylko że mój syn "bobaniem" dawno już nie jest... jest siedmiolatkiem, który na bank nie chce by ktokolwiek mówił na niego "bobanio".

Już po otarciu łez, po wytłumaczeniu Synkowi jak to się stało że jego zdjęcia są w internecie, razem zasiedliśmy do czytania bloga który kilka lat temu był przeze mnie prowadzony. Dzieci chciał by poczytać im o ich przygodach, razem oglądaliśmy zdjęcia. Powiedziałam im, że od zawsze byłam z nich dumna, jak tylko pojawiły się na świecie były moim największym szczęściem i szczęściem tym chciałam się chwalić całemu światu.

Na koniec spytałam oboje - Czy chcielibyście bym usunęła Wasze zdjęcia z tego bloga?
Oboje zgodnie powiedzieli - Niech zostaną.

Są już duzi. Teraz zanim zdjęcie wrzucę do sieci, zawsze pytam ich o zgodę.
I zawsze pamiętam, że to co dla mnie dziś jest śmieszne dla nich w przyszłości może być ośmieszające.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz